Co łączy organizację pozarządową, teatr, bibliotekę, ośrodek pomocy społecznej i muzeum? Odpowiedź jest prosta – wolontariusze i wolontariuszki, którzy każdego dnia wspierają działania kulturalne, społeczne i edukacyjne w Warszawie. Teraz ich zaangażowanie przybrało nową, niecodzienną formę. Wszystko to za sprawą nowej kampanii promującej wolontariat w stolicy!

W ramach projektu "Ochotnicy warszawscy", we współpracy z międzynarodową inicjatywą Loesje, zorganizowaliśmy pięć warsztatów kreatywnego pisania. To właśnie podczas nich wolontariusze i wolontariuszki tworzyli hasła, które już niedługo będziecie mogli zobaczyć w przestrzeni miejskiej. 

Czym jest Loesje? 

Loesje [luszje] to międzynarodowy ruch twórców i twórczyń, którzy poprzez krótkie teksty komentują rzeczywistość – z humorem, dystansem i refleksją. Na warsztatach metodą Loesje nie ma oceniania – są za to ćwiczenia pomagające przełamać pisarską blokadę, pobudzić kreatywność i wejść w tryb burzy mózgów, gdzie każda myśl może stać się początkiem hasła, które poruszy, rozbawi lub zachęci do refleksji.

Stół, na którym położone są wlepki z hasłami Loesje.

Kreatywny maj z wolontariuszkami i wolontariuszami

Warsztaty odbywały się od 6 do 10 maja w Pawilonie Edukacyjnym Kamień, Służewskim Domu Kultury i Domu Kultury Śródmieście. Uczestniczyli w nich wolontariusze i wolontariuszki z całej Warszawy – m.in. z teatrów, muzeów, OPS-ów, bibliotek oraz wielu organizacji pozarządowych. Grupy warsztatowe były zróżnicowane – zarówno pod względem wieku, jak i doświadczeń. Jedni dopiero zaczynają swoją przygodę z wolontariatem, inni mają za sobą długie lata społecznego zaangażowania. Łączy ich jedno – potrzeba działania, chęć tworzenia i ogromne pokłady kreatywności.

Gmach Pawilonu Edukacyjnego Kamień

Poznajmy się bliżej...

Kim byli uczestnicy i uczestniczki warsztatów kreatywnego pisania? Poznajcie historie niektórych z nich! 

Wolontariuszki i wolontariusze zebrani przy wspólnym stole na warsztatach kreatywnego pisania.

Sam działa w Teatrze Rozmaitości, gdzie wolontariat niedawno ruszył: „Dopiero tak naprawdę zaczęliśmy. Wcześniej, przynajmniej z tego, co wiem, nie było za bardzo grup wolontariackich — wszystko zaczęło się w tym roku, bo akurat zebrali się ludzie. Wolontariat w TR wygląda tak, że to są trochę takie akcje, które mają na celu budowanie społeczności kulturowej wokół teatru — i nie tylko. Tak to zawsze opisuję.” Dołączył po wycieczce szkolnej i – jak mówi – TR bardzo się stara, żeby tworzyć „safe space, przestrzeń do tworzenia społeczności wokół teatru, kultury i sztuki”. Na warsztaty przyszedł dla rozwoju – „Dostałem maila o tych warsztatach i uznałem, że lubię pisać, opowiadać historie, tworzyć. To coś dla mnie.”

Kamila związana jest z Nowym Teatrem. „Na razie chyba najciekawsze, co miałam okazję robić, to udział w projekcie zbierania archiwum teatru. W tym miesiącu chciałabym bardziej zaangażować się przy warsztatach, bo są tam okazje, żeby pomagać przy zajęciach z dziećmi. Bardzo mi się tam podoba, bo teatr naprawdę mnie zachęcił." Pisze też poezję, dlatego tematyka warsztatów była jej bliska.

Julka reprezentuje Teatr Muzyczny Roma. „Byłam jedną z pierwszych wolontariuszek – dosłownie rok temu wszystko się zaczęło. Głównie zajmuję się warsztatami z młodzieżą i dziećmi – to też moja praca na co dzień. Pracuję jako wychowawczyni kolonijna i animatorka. Przyszłam tutaj, ponieważ w te wakacje znów jadę na kolonie, a zawsze staram się łapać okazje do jeszcze większego rozwoju – zwłaszcza w obszarze artystycznym.”
 
Daria już trzeci rok działa w Zarządzie Zieleni. „Jakieś pół godziny temu ekipa czekała przy Kanale Piaseczyńskim, na przejście siódmej tegorocznej mamy (nurogęsi). Więc już będzie rekord – w tym roku przejdzie ponad 60 maluchów! Ten widok… powiem wam, że widziałam to już wiele razy, ale te maluszki, które po prostu dreptają za swoją mamą albo wskakują na nią jak magnes... to naprawdę jest urocze." Na co dzień pisze i zajmuje się popularyzacją nauki. Pracuje na Politechnice Warszawskiej, gdzie zajmuje się promocją. – jak mówi – przyszła tu „żeby trochę wyjść ze swojej bańki”.
 
Oksana ma za sobą udział w akcji „Żonkile” w Muzeum POLIN. „Moje doświadczenie w wolontariacie nie jest duże – brałam udział tylko w akcji Żonkile. W Ukrainie przez długi czas wolontariacko opiekowałam się bezdomnymi zwierzętami.”
 
Eryk zaczynał przygodę wolontariacką w czasie pandemii. „Później pomagałem seniorom – w sumie do dziś ta pomoc trwa. Najbardziej znana była akcja ‘Gotowi do pomocy’ na Stadionie Legii, w połączeniu ze Związkiem Harcerstwa Polskiego.” Obecnie działa w instytucie technologicznym, gdzie organizuje warsztaty edukacyjne dla studentów. Przyszedł na warsztaty kreatywnego pisania, bo chce rozwijać się i dbać o swoją kreatywność: „Uważam, że sztuczna inteligencja sprawia, że człowiek – zamiast się rozwijać – dzięki tym narzędziom ubożeje. Kreatywność jest potrzebna.”
 
Kalina jest wolontariuszką w Muzeum POLIN, gdzie głównie pracuje z dziećmi. Na warsztaty przyszła, bo „chciała sprawdzić swoją kreatywność”.
 

Efekty? Zobaczycie je sami!

Owocem warsztatów są hasła o wolontariacie – stworzone przez samych wolontariuszy i wolontariuszki. To ich spojrzenie, ich słowa i ich doświadczenia. Już niedługo będzie można zobaczyć je w przestrzeni miejskiej. Bo kto lepiej opowie o wolontariacie, jeśli nie ci, którzy tworzą go na co dzień?

Wolontariuszka zapisuje na kartce pomysły na hasła związane z wolontariatem.